Prezydent Pakistanu Pervez Musharraf powiedział wczoraj, na dzień przed spotkaniem z prezydentem George'm W. Bushem w Waszyngtonie, że dysponuje wskazówkami, że Indie dokonały takiej - "prowokacyjnej" jak zaznaczył - próby atomowej. Nie był jednak w stanie podać dowodów na potwierdzenie tej tezy. Nie potrafił też okreslić dokładnego terminu ewentualnej próby atomowej. Rzeczniczka indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Nirupama Rao oświadczyła dzisiaj w Delhi, że jej kraj od ostatnich testów w 1998 r. respektuje jednostronne moratorium na próby jądrowe. Amerykańskie oficjalne koła odżegnały się od oskarżeń Musharrafa, odmawiając skomentowania jego słów. Indie i Pakistan, dwaj odwieczni wrogowie, od dwóch miesięcy stoją na krawędzi wojny. Powodem jest spór o Kaszmir, podzieloną między te państwa prowincję. Oba kraje to potęgi nuklearne - cztery lata temu przeprowadziły serię udanych testów broni jądrowej. Dlatego specjaliści obawiają się, że ewentualna wojna mogłaby przerodzić się w lokalny konflikt atomowy.