"Liczba ofiar śmiertelnych na skutek zapalenia mózgu wzrosła do stu" - powiedział dziennikowi "Hindustan Times" Sunil Kumar Shahi z policji w mieście Muzaffarpur. Później w poniedziałek media informowały już o 103 zgonach. "Rząd stanowy nie przyznawał, że powodem zgonów jest zapalenie mózgowe i utrzymywał, że były to symptomy hipoglikemii, tzn. wysokiego poziomu cukru. Eksperci twierdzą jednak, że hipoglikemia jest tylko jednym z objawów zapalenia mózgu" - pisał w "The Indian Express" Santosh Singh. "Jak ktokolwiek może powiedzieć, że to nie są przypadki zapalenia mózgowego? Hipoglikemia jest tylko tego częścią. Zdrowe dziecko ma rezerwę cukru, ale biedne i niedożywione dziecko nie ma buforu zasobów cukru w organizmie. Upały i duchota, brak higieny i niedożywienie są przyczynami zapalenia mózgowego" - mówił dziennikowi dr Arun Shah, członek zarządu Indyjskiej Akademii Pediatrii i uznany pediatra w regionie. Zdaniem Shaha rząd stanowy nie prowadził kampanii informacyjnej i dożywiania dzieci, która powinna trwać już od lutego. Bihar, jeden z najbiedniejszych stanów w Indiach, zmaga się z zapaleniem mózgowym od 1994 r. Od początku roku do miejskich szpitali w Muzaffarpurze przyjęto 172 dzieci poniżej 10. roku życia, z czego 157 tylko w czerwcu. Małych pacjentów przyjmowano do szpitali z wysoką gorączką, konwulsjami i bólami głowy. Pod koniec poprzedniego tygodnia stanowy minister zdrowia Mangal Pandey powołał zespół do zbadania przyczyn kryzysu. Jako przyczyny choroby w raporcie wymienia się brak posiłków przed snem, odwodnienie z powodu pogody i spożywanie owoców liczi, które zawierają toksyny; w czerwcu panuje sezon na te owoce. Premier stanu Bihar Nitish Kumar ogłosił dodatkowe odszkodowania w wysokości 400 tys. rupii (ok. 21,6 tys. zł) dla rodzin zmarłych dzieci. Z Delhi Paweł Skawiński