Nie ujawniono, kim jest oskarżony. Jak podała AP, trwa ustalanie, czy jest on kłusownikiem, czy rolnikiem, który chciał zabić słonicę, żeby zapobiec zniszczeniu upraw. Lokalne media informują, że trwają śledztwa dotyczące innych osób związanych ze sprawą. Słonica opuściła Park Narodowy Silent Valley w stanie Kerala na południu kraju w poszukiwaniu jedzenia i 23 maja ugryzła ananasa z petardami, które wybuchły w jej pysku. Później znaleziono ją w rzece, w której stała z zanurzonym w wodzie pyskiem, prawdopodobnie usiłując się ulżyć sobie w cierpieniu. Mimo prób jej uratowania padła. "15-letnia słonica w wyniku urazu nie mogła jeść i 27 maja padła w rzece w Palakkadzie w stanie Kerala" - poinformował pracownik leśnictwa Surendra Kumar. "Powszechna praktyka" Agencja AP podała, że umieszczanie materiałów wybuchowych w pożywieniu jest powszechną praktyką w Indiach, szczególnie w południowych stanach, wykorzystywaną głównie do polowania na dziki. Według Reutera w okolicy, w której padła słonica, owoce z petardami czasami rozrzucają rolnicy, którzy chcą ochronić przed zwierzętami swoje uprawy. Śmierć słonicy wywołała oburzenie wśród obrońców praw zwierząt. Maneka Gandhi, była minister rządzącej Indyjskiej Partii Ludowej, określiła sprawę jako "szokującą" i zażądała surowej kary dla sprawców.