Wysoki rangą przedstawiciel indyjskiej armii, gen. R.K. Hooda oświadczył wcześniej, że terroryści, którzy w środę przypuścili serię krwawych zamachów w Bombaju, pochodzili z Pakistanu. Pakistański minister obrony Chaudhry Ahmed Mukhtar "zdecydowanie oświadczył" jednak, że Pakistan nie ma nic wspólnego z tymi atakami. Szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband uważa za przedwczesne wykluczanie udziału w zamachach Al-Kaidy. - Fakt, że był to atak skoordynowany, nosi pewne znamiona działań Al-Kaidy - powiedział.