W budynku znajdowało się 40 osób, gdy doszło do zawalenia się dachu. Ekipa ratownicza, która przybyła na miejsce, wydobyła spod gruzów uwięzionych w nich ludzi i ciała zabitych. Pomagały w tym psy, które wskazywały, gdzie mogą być ludzie. Jest wielu rannych. Kilkunastu najciężej rannych zostało już przewiezionych do pobliskich szpitali. Stan niektórych spośród nich jest oceniany jako krytyczny. Akcja została już zakończona - poinformował dziennikarzy Idżadż Radża wyższy rangą policjant, który nadzorował akcję. Przyczyny zawalenia się dachu nie są na razie znane. Lokalne władze obiecały przeprowadzić w tej sprawie skrupulatne dochodzenie. - Postaramy się ustalić, kto niesie za to odpowiedzialność: budowniczowie, urzędnicy czy radni miejscy i uczynimy to możliwie najszybciej - zapowiedziała Meszram. W Indiach bardzo często dochodzi do katastrof budowlanych ze względu na wady konstrukcyjne budynków, złą jakość użytych materiałów i brak właściwego nadzoru budowlanego.