Ofiarami incydentu w Oting są górnicy wracający po dniówce z kopalni węgla kamiennego do domu. Gdy po wielu godzinach oczekiwania rodziny zaniepokoiły się losem swych bliskich, wysłały one zwiad, który odkrył ciała rozstrzelanych górników. Lokalne media twierdzą, że górników zabito przez pomyłkę. "India Today" podaje, że wśród ofiar jest też żołnierz. Oświadczenie ministra. Jest "boleśnie dotknięty" Indyjski minister spraw wewnętrznych Amit Szah wydał w niedzielę oświadczenie, w którym zaznaczył, że jest "boleśnie dotknięty" śmiercią mieszkańców stanu Nagaland spowodowanej strzelaniną. "Władze stanowe szczegółowo zbadają ten incydent i zrobią wszystko, co w ich mocy, by sprawiedliwości stało się zadość" - obiecał rodzinom ofiar na Twitterze. Neiphiu Rio, mer miasta Oting, w pobliżu którego doszło do strzelaniny, zaapelował do mieszkańców o zachowanie spokoju. Powiadomił też, że zarządził złożenie wniosku do prokuratury o wszczęcie śledztwa w sprawie. Tymczasem w miasteczku i w okolicach rośnie napięcie. Nieznani sprawcy spalili dwa pojazdy służby bezpieczeństwa - podaje w niedzielę "India Today". Lokalne władze zapewniają, że policja kontroluje sytuację w regionie.