Rosyjski informator, który współpracował ze szwajcarską prokuraturą w sprawie wielomilionowej defraudacji przez rosyjskich urzędników pieniędzy z budżetu, zmarł w niejasnych okolicznościach w hrabstwie Surrey w płd.-wsch. Anglii - pisze w środę "Independent". 44-letni Aleksandr Pierieplicznyj, zamożny biznesmen, który trzy lata temu uzyskał azyl w Wielkiej Brytanii, nie uskarżał się na kłopoty ze zdrowiem. W pierwszych reakcjach rosyjskie radio Echo Moskwy nazwało okoliczności jego śmierci "tajemniczymi". Policja w Surrey poinformowała, że pierwsze próby ustalenia przyczyny zgonu biznesmena okazały się "bezowocne" i potrzebne będą kolejne testy, aby to ustalić. Funkcjonariusze twierdzą, że jego nagła śmierć przed własnym domem nie jest traktowana jako podejrzana, ale nie wyklucza się, że będzie prowadzone dalsze dochodzenie. Jak poinformowano, policja została wezwana do domu Rosjanina, w luksusowej dzielnicy na przedmieściach Weybridge, ok. dwóch tygodni temu, krótko po godz. 17. Pół godziny później na miejscu stwierdzono zgon biznesmena. Policja nie potwierdziła doniesień, że Pierieplicznyj uprawiał jogging. Według "Independenta" Pierieplicznyj był kluczowym świadkiem w sprawie tzw. grupy Klujewa, siatki skorumpowanych rosyjskich urzędników i członków świata przestępczego zamieszanych w wielomilionowe defraudacje i śmierć w więzieniu w 2009 r. opozycyjnego rosyjskiego prawnika Siergieja Magnitskiego. To czwarta osoba wiązana z tą sprawą, która zmarła w sposób nagły - napisał brytyjski dziennik. 37-letni Siergiej Magnitski, zaangażowany w walkę z korupcją w Rosji prawnik funduszu inwestycyjnego Hermitage Capital Management (HCM), został oskarżony o oszustwa podatkowe i zatrzymany w roku 2008, a 16 listopada 2009 roku zmarł w więzieniu Matrosskaja Tiszyna w Moskwie. Obrońcy praw człowieka nie wykluczają, że został pobity na śmierć. Prawnika zatrzymano pod zarzutem oszustw podatkowych w ramach śledztwa przeciwko HCM, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w Rosji. W 2007 roku przeprowadzono rewizję w biurze Hermitage i - jak twierdzi fundusz - wykorzystano skonfiskowane wówczas dokumenty do przejęcia spółek, z którymi współpracował Hermitage. Samego Magnitskiego aresztowano wkrótce po tym, gdy podczas przesłuchania wskazał urzędników zamieszanych w przejęcia spółek. Prawnik oskarżył ich o zagarnięcie z budżetu państwa równowartości 230 mln dolarów. Wcześniej w tym roku szwajcarska prokuratura otworzyła śledztwo w sprawie licznych kont w banku Credit Suisse założonych przez rosyjskich urzędników, na podstawie przekazanych przez HCM informacji wskazujących na ich udział w defraudacji.