Według relacji świadków, mężczyzna najpierw zaczął krzyczeć, że "od wielu godzin czeka na kanapkę". Później wpadł w szał i uderzył młodą stewardessę, która upadła na ziemię. Ale i wtedy nie przestał jej atakować. Mężczyzna został powstrzymany przez kilku pasażerów, którzy odciągnęli go od kobiety. Kapitan natomiast poprosił o możliwość awaryjnego lądowania na lotnisku Fiumicino pod Rzymem, uzasadniając to względami bezpieczeństwa. Włoska policja aresztowała napastnika, a stewardessie została udzielona pomoc medyczna. Pasażerowie odlecieli do Prisztiny jednym z późniejszych lotów.