- Dzisiaj decyzje ważne dla naszych regionów zapadają nie tylko na Wiejskiej, nie tylko w siedzibie Rady Ministrów, ale również tutaj, w Brukseli: w Parlamencie Europejskim, w Komisji Europejskiej. Stąd nasz głos, pięciu województw Polski Wschodniej, musi być tutaj słyszalny, musi docierać - tłumaczył pomysłodawca przedsięwzięcia, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Prota. Przedstawiciele pięciu regionów nie kryli, że czasem konkurują o te same unijne fundusze strukturalne, ale współpraca ma się opłacać, bo łączą je wspólne interesy, np. w rozwoju turystyki. Dlatego, prowadząc nadal działalność w imieniu swoich województw, chcą też promować Polskę Wschodnią jako całość i lobbować na rzecz rozwiązań korzystnych dla najbardziej zapóźnionych w rozwoju europejskich regionów, np. w nowym budżecie UE po roku 2013. Pięć wschodnich województw Polski znajduje się w pierwszej dwudziestce najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej (obok regionów Rumunii, Bułgarii i Węgier). Nowo otwarty Dom Polski Wschodniej to okazała, niemal stuletnia kamienica przy jednej z eleganckich arterii w pobliżu instytucji europejskich. Ale składka na dom, gdzie każde z województw będzie miało swoje biuro, ma być tańsza niż utrzymanie dotychczasowych osobnych przedstawicielstw. Kosztu wynajmu nie ujawniono. Przedstawiciele województw podają, że na funkcjonowanie placówki każde z województw zarezerwowało w tym roku 300 tys. złotych. W reprezentacyjnych salonach mają się odbywać seminaria, wystawy, konferencje. Koordynatorem Domu Polski Wschodniej został Marek Orzechowski, niegdyś wieloletni korespondent TVP w Brukseli. - Interesujące w tej kamienicy jest to, że przez ostatnie kilkanaście lat była domem wokalisty grupy Boney M. Jak weszliśmy tutaj po raz pierwszy, nie widzieliśmy, że są marmury, witraże, parkiety. Wszystko było pokryte wykładzinami koloru jaskrawo różowego, cały dom był w kolorze pink. Dużym wysiłkiem było usunięcie tego i odzyskanie tego wszystkiego, co pięknego ten dom ma w sobie - opowiadał Orzechowski.