W zespole prawnym Trumpa nie ma już dwojga prawników z Karoliny Południowej - Butcha Bowersa i Debory Barberi - podało źródło, cytowane w niedzielę przez agencję Reutera. Źródło określiło ten ruch jako "wspólną decyzję". Trzech innych prawników związanych z zespołem prawnym byłego prezydenta - Josh Howard z Karoliny Północnej oraz Johnny Gasser i Greg Harris z Karoliny Południowej, również rozstali się z Trumpem - podało inne źródło, na które powołuje się Reuters. Trzecie źródło przekazało, że Trump różnił się z Bowersem co do strategii przed rozprawą. Prezydent nadal twierdzi, że padł ofiarą masowego oszustwa wyborczego w wyborach prezydenckich z 3 listopada, wygranych przez demokratę Joe Bidena. Reuters wskazuje, że odejście prawników wprowadza zamieszanie w strategii przed procesem, który ma rozpocząć się 9 lutego w Senacie. Nie wiadomo, kto będzie reprezentował Trumpa 13 stycznia Izba Reprezentantów USA przegłosowała artykuł impeachmentu Trumpa, stawiając go formalnie w stan oskarżenia za "podżeganie do powstania" podczas szturmu jego zwolenników na Kapitol 6 stycznia. 25 stycznia Izba Reprezentantów przekazała formalnie akt impeachmentu do Senatu. Jak czytamy, nie jest jasne, kto będzie teraz reprezentował byłego prezydenta na procesie. Jego prawnicy z Białego Domu, Pat Cipollone i Patrick Philbin, którzy reprezentowali Trumpa podczas jego pierwszego impeachmentu, raczej nie wezmą udziału w postępowaniu. 45 republikańskich senatorów prawdopodobnie wybroni Trumpa - Wysiłki demokratów, by oskarżyć prezydenta, który już opuścił urząd, są całkowicie niekonstytucyjne i bardzo złe dla naszego kraju - ocenił doradca Trumpa, Jason Miller. - W rzeczywistości 45 senatorów głosowało już za tym, że jest to niezgodne z konstytucją. Wykonaliśmy wiele pracy, ale nie podjęliśmy ostatecznej decyzji w sprawie naszego zespołu prawnego, ale stanie się to wkrótce - zapowiedział Miller. 26 stycznia 45 republikańskich senatorów poparło wniosek o uznanie za niekonstytucyjny impeachment byłego prezydenta w związku ze szturmem na Kapitol, pokazując jedność partii, co niektórzy obserwatorzy komentowali jako jasny znak, że nie zostanie on skazany za podżeganie do powstania - pisze Reuters. Ostatecznie jednak Senat odrzucił wniosek republikanów. Odrzucenie wniosku, który złożył senator z Kentucky Rand Paul, oznacza, że Senat formalnie deklaruje, iż rozpocznie procedurę impeachmentu. Demokraci nie mają jednak wystarczającej przewagi w Senacie, by wygrać głosowanie w tej sprawie. Przy obecności wszystkich 100 senatorów do uznania Trumpa za winnego potrzeba będzie 67 głosów, do 50 demokratów dołączyć więc będzie musiało co najmniej 17 republikanów. Jak dotąd pięciu republikańskich senatorów zasygnalizowało gotowość do głosowania za impeachmentem Trumpa. Donald Trump jest pierwszym prezydentem USA, który został dwukrotnie postawiony w stan oskarżenia przez Izbę Reprezentantów. Poprzednio stało się to w grudniu 2019 roku, w związku z tzw. aferą ukraińską. W 2020 roku Senat, wówczas z większością republikańską, uniewinnił gospodarza Białego Domu.