Sprawa napływu nielegalnych imigrantów była jednym z tematów spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych w Luksemburgu. Bezpośrednią przyczyną było zatonięcie ponad 900 uchodźców na Morzu Śródziemnym, którzy próbowali się przedostać z Libii do Włoch. Wzmocnienie unijnych misji patrolowych na Morzu Śródziemnym, przyjmowanie imigrantów przez kraje członkowskie - na próbę pierwszych pięć tysięcy osób, a także stworzenie systemu azylowego i pobieranie odcisków palców, by ułatwić prace władzom azylowym, ale też odsyłać uchodźców, którzy nie otrzymają azylu. To niektóre założenia unijnego planu. "Jeśli nie zaczniemy działać teraz, kryzys przybierze niebezpieczne rozmiary w najbliższych miesiącach" - powiedział komisarz do spraw imigracji Dimitris Awramopulos, który przedstawił plan na ministerialnym spotkaniu. Od ogólnych założeń do realizacji jeszcze długa droga i unijne kraje dopiero rozpoczynają prace, także Polska, która nie składa na razie żadnych deklaracji o swym zaangażowaniu. "To jest wyzwanie dla nas i będziemy je podejmować" - powiedział szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Unijny plan imigracyjny mają zaakceptować europejscy liderzy na czwartkowym szczycie w Brukseli. Wtedy też powinni ustalić kolejne etapy jego realizacji.