Z raportu tajnych służb dla administracji USA wynika, że na przełomie września i października podejrzana grupa przeniknęła w trudno dostępne góry Arizony. Członków grupy, prawdopodobnie Czeczenów, podejrzewa się o powiązania z ugrupowaniami terrorystycznymi. Prawdziwości tych informacji nie udało się potwierdzić, jednak jej źródło już wcześniej udowodniło swoją wiarygodność. Gazeta zastanawia się, czy raport mógł przyczynić się do decyzji Departamentu Edukacji o ostrzeżeniu szkół - po tragedii w Biesłanie wezwano dyrektorów szkół w USA do dokładnego sprawdzenia środków bezpieczeństwa i wzmożenia czujności.