Okazało się, że imiennikom Kurta Westergaarda, a jest ich w Danii ok. 80, też grożono śmiercią. Jeden z nich, przedsiębiorca z miasta Aabenraa na południu Danii, powiedział gazecie, że nieznane osoby "mówiące po duńsku z obcym akcentem groziły, że zabiją jego i uprowadzą członków rodziny". - Najgorsze, że oni dzwonili też do trojga moich dzieci, z których żadne nie ukończyło 15 lat. Baliśmy się, żeby nie zostały porwane z ulicy - dodał. 73-letni Westergaard jest autorem najbardziej kontrowersyjnej karykatury proroka, przedstawiającej go z bombą w turbanie. W połowie lutego duńska policja ujawniła, że planowano na niego zamach. Zatrzymano trzy osoby - jedną wypuszczono po przesłuchaniu, dwie oczekują w areszcie na wydalenie z Danii. 12 różnych karykatur opublikował po raz pierwszy duński dziennik "Jyllands-Posten" w 2005 roku. Ilustracje przedrukowały następnie gazety w wielu krajach, co w państwach islamskich spowodowało wielkie, często gwałtowne protesty; zginęło w nich - jak się ocenia - ok. 150 ludzi. W lutym karykatury zostały ponownie przedrukowane w 17 duńskich gazetach, jako demonstracja wolności prasy, a także by nagłośnić sprawę planowanego zabójstwa Westergaarda.