Zdaniem byłego żołnierza GROM Krzysztofa Przepiórki sytuacja musiała zakończyć się szturmem. - Oni są zdesperowani. Wiedzą, że przy tylu ofiarach nie mają szans na wyjście z tego żywym i już im na niczym nie zależy. Uważają, że im więcej ludzi zabiją, tym Allah będzie dla nich łaskawszy - ocenia były antyterrorysta. Zdaniem eksperta do spraw terroryzmu Dariusza Cieślaka, organizacji al-Shabab zależało na tym, aby pokazać ogromną determinację. Chodziło o to, aby akcja była spektakularna. - Bardzo trudno jest się wycofać z tego rodzaju misji. Niezwykle ciężko znaleźć teraz drogę ucieczki, kiedy stało się wrogiem numer jeden dla wszystkich. Proszę zauważyć, że na całym świecie obserwowany jest szturm i wszyscy czekają na to jaka kara spotka teraz zamachowców - mówi ekspert.Za zamachem stoi radykalna grupa islamska al-Shabab. Zdaniem eksperta od spraw międzynarodowych Kacpra Rękawka grupa ta poprzez atak chciała się uwiarygodnić w świecie terrorystów. - To jest organizacja, która niedawno została przyjęta do al-Kaidy. Tego typu atak na cel, który jest pełen białych, chrześcijan, to jest kapitalna sprawa z punktu widzenia al-Kaidy. Nawet jeśli al-Shabab nie może przeprowadzić ataku na cel w Nowym Jorku, to Kenia jest miejscem, które z ich punktu widzenia się świetnie nadaje - mówi ekspert.Kenijskie siły bezpieczeństwa walczą z terrorystami, ukrywającymi się w centrum handlowym w Nairobi. Udało im się uwolnić prawie wszystkich zakładników, przetrzymywanych przez terrorystów.