Huragan Irma uderzył dziś w wyspy Saint-Barthelemy, Saint-Martin, Barbuda i Antigua. Jak poinformował francuski minister do spraw terytoriów zamorskich Annick Girardin, żywioł spowodował już znaczne szkody. "The Independent" donosi tymczasem, że wielomilionowa posiadłość Donalda Trumpa na karaibskiej wyspie Saint-Martin leży bezpośrednio na drodze huraganu. Prezydent USA posiada tam rezydencję o nazwie Le Chateau des Palmiers (nazywaną też Castle of the Palms). Willa położona jest tuż przy piaszczystej plaży. Do dyspozycji gości jest m.in. 11 ekskluzywnych sypialni, podgrzewany basen, centrum fitness, kort tenisowy i stół bilardowy. Rezydencja urządzona jest luksusowo - złote zdobienia, kryształowe żyrandole, kominki. Trump kupił ją w 2013 r., jednak gdy objął fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych, postanowił ją sprzedać, by uniknąć konfliktu interesów. W marcu br. posiadłość została wystawiona na sprzedaż za 28 mln dolarów. Nie znalazł się jednak żaden chętny kupiec, dlatego cena została niedawno obniżona do 16,9 mln dolarów - informuje "Washington Post". Z powodu huraganu Irma zagrożonych jest też kilka posiadłości Trumpa na Florydzie - informuje "The Independent". Przemieszczający się nad Oceanem Atlantyckim huragan Irma osiągnął najwyższą, piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Siła wiatru dochodzi do 295 kilometrów na godzinę.Huragan zbliża się w kierunku Stanów Zjednoczonych. Na Florydzie władze obawiają się, że Irma może być w skutkach jeszcze groźniejsza niż huragan Harvey, który pod koniec sierpnia spowodował znaczne zniszczenia w południowo-wschodnim Teksasie. Donald Trump napisał na Twitterze, że szalejący nad Oceanem Atlantyckim huragan Irma jest najsilniejszym, jaki kiedykolwiek obserwowano w tej części świata.