Ivo osiąga szybkość 110 km/godz., a jego centrum przesuwa się zwolna na północny wschód, w kierunku wybrzeży meksykańskich. Meteorolodzy przewidują, że będzie nadal słabł i w chwili wkroczenia na ląd, co nastąpi prawdopodobnie w poniedziałek rano, będzie już tylko słabym sztormem tropikalnym albo nawet depresją tropikalną. Uderzenie w ląd ma nastąpić w stosunkowo słabo zamieszkanym regionie, daleko na północ od nadmorskiego kurortu Cabo San Lucas. W samym Cabo San Lucas władze zaleciły mieszkańcom poczynienie zapasów wody i żywności oraz przygotowanie się na wypadek konieczności ewakuacji podczas weekendu, gdyby sztorm nagle przyspieszył lub wykonał nagły zwrot. W piątek w kurorcie panowała jeszcze słoneczna pogoda, z której tłumnie korzystali turysci i wczasowicze. Mieszkańcy mają świeżo w pamięci huragan Henriette, który nawiedził ten sam region 4 września, zabijając 10 osób, w tym dwóch japońskich turystów, i niszcząc bądź uszkadzając 2000 domów.