Huk i wstrząs w samolocie. "Wiedzieliśmy, że coś jest nie tak"
Chwile grozy na pokładzie boeinga australijskich linii lotniczych. W trakcie startu maszyny doszło do awarii silnika. Pasażerowie usłyszeli najpierw głośny huk, a potem poczuli wstrząs. - Od razu wiedzieliśmy, że coś jest nie tak - przekazał jeden ze świadków wydarzenia. Samolot zawrócił na lotnisko startowe.
Boeing 737 australijskich linii Qantas Airways lecący z Sydney do Brisbane doznał awarii w trakcie startu - przekazało CNN. Do zdarzenia doszło chwilę po godz. 12:35 czasu lokalnego w piątek.
Jak relacjonowali świadkowie, uszkodzeniu towarzyszył głośny huk oraz wstrząs. - Od razu wiedzieliśmy, że coś jest nie tak - przekazał dziennikarz stacji ABC Mark Willacy, który był pasażerem lotu. - Samolot walczył, by wznieść się w powietrze - dodał.
Willacy przekazał, że "ostatecznie maszyna powoli nabierała wysokości", a po kilku minutach zawróciła na lotnisko w Sydney. Tam boeing, na pokładzie którego było mniej więcej 170 osób, zdołał bezpiecznie wylądować.
Australia. Samolot Quantas Airways awaryjnie lądował. Chwile grozy w powietrzu
Australijskie linie Qantas Airways przekazały w oświadczeniu, że - według wstępnych ustaleń - doszło do awarii silnika. "Po krótkim kołowaniu samolot wylądował bezpiecznie na lotnisku w Sydney. Nasi piloci są doskonale przeszkoleni do radzenia sobie w takich sytuacjach" - zapewniły.
Jak zaznaczyły, przeprowadzą postępowanie, aby ustalić, co dokładnie doprowadziło do usterki. Podkreślono, że choć pasażerowie mogli usłyszeć głośny huk, to nie było żadnej eksplozji.
W czasie, gdy doszło do awarii startującego samolotu, wzdłuż drogi startowej zapaliła się trawa. Służby ustalają, czy zdarzenia te były ze sobą powiązane. Pożar został szybko opanowany, a po kilku godzinach utrudnień lotnisko powróciło do normalnego funkcjonowania.
Źródło: CNN, AP
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!