Dziś Huebner zdawała egzamin obejmujący tą tematykę w parlamencie europejskim. Przepytywano 10 przyszłych komisarzy, pochodzących z krajów, które już wkrótce mają dołączyć do Wspólnoty. Przyszła komisarz nie musiała się bać szczegółowych pytań unijnych deputowanych. Odpowiadała dobrze, choć nudno. Dopiero polscy posłowie z LPR zirytowali panią minister pytając między innymi, dlaczego nie napisała w swoim życiorysie, że była członkiem partii komunistycznej, oraz czy nie ma wyrzutów sumienia z powodu złego wyniku negocjacji. Ostatecznie szef komisji egzaminacyjnej wystawia końcową ocenę: - Ponieważ to ja jestem dzisiaj profesorem, to wystawiłbym egzaminowanej 5,5 - podsumował francuski deputowany Joseph Daul.