Huczne otwarcie kapsuły czasu w akademii wojskowej. Zawartość nie zachwyca
Na słynnej Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point zorganizowano uroczyste otwarcie "kapsuły czasu". Tak nazwano ołowianą skrzynkę znalezioną kilka miesięcy temu w cokole pomnika Tadeusza Kościuszki. Jak podejrzewano, pochodzi ona z 1829 roku. Na uczelni odbyło się wielkie wydarzenie związane z otwieraniem tajemniczego przedmiotu. Jednak to, co zastano w środku, okazało się co najmniej rozczarowujące. Wewnątrz znajdowało się jedynie coś w rodzaju grudek błota zmieszanego z kurzem.

Wydarzenie miało miejsce w poniedziałek. To wtedy zarówno pracownicy, jak i studenci słynnej Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point zebrali się w celu otwarcia tajemniczej kapsuły czasu z lat 20. XIX wieku. Ta została znaleziona kilka miesięcy temu w cokole pomnika Tadeusza Kościuszki usytuowanego na terenie akademii. Skrzynka została tam najprawdopodobniej umieszczona podczas prac przy pomniku w 1829 roku.
Kapsuła czasu w amerykańskiej akademii. Była przy pomniku Tadeusza Kościuszki
Wydarzenie było od jakiegoś czasu zapowiadane między innymi w mediach społecznościowych uczelni, zdecydowano także o transmisji na żywo z otwierania prawie 200-letniej ołowianej skrzynki.
Wcześniej, w krótkim nagraniu, pytano kadetów, co może znajdować się wewnątrz. Mówiono o amerykańskiej fladze, butach, pierścieniu. Jednak to, co ostatecznie znaleziono, rozczarowało zebranych.
Na 30 minut przed otwarciem kapsuły studenci, którzy wypełnili całą salę, obserwowali, jak jedna z historyczek budowała napięcie, zapraszając na scenę kilka czołowych osobistości z West Point, aby w ten sposób uczcić ten wzniosły moment - relacjonowało BBC.
- Podejrzewamy, że jest to artefakt, czyli coś, co dziś nazwalibyśmy kapsułą czasu, umieszczoną tam podczas prac nad ukończeniem pomnika w 1829 r. - powiedziała ze sceny Jennifer Voigtschild. Dodała jednak, że to wszystko to tylko przypuszczenia, ponieważ pracownikom naukowym z West Point nie udało się znaleźć żadnych wzmianek na temat przedmiotu umieszczonego przy pomniku Kościuszki. Ze względu na to, że skrzynka wykonana została z ołowiu, próby prześwietlenia jego zawartości wykazały jedynie pewne "anomalie" we wnętrzu.
Otworzyli ołowianą skrzynkę. W środku błoto
Szarą skrzynkę o wymiarach 30x30x33 cm umieszczono na środku sceny, obok niej stało dwóch pracowników szkoły wyposażonych w fioletowe gumowe rękawiczki i białe maski.
Zapadła cisza. Gdy udało się podważyć wieko skrzynki, jeden z pracowników zaczął z pomocą latarki przeszukiwać zawartość. Jednak wewnątrz nie udało się niczego znaleźć.
- Nie jesteśmy pewni, czy to ziemia, błoto czy kurz - stwierdził, tłumacząc potem, że "skrzynka nie do końca spełniła oczekiwania". Zdecydowano jednak o pobraniu znalezionej zawartości do jej sprawdzenia.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!