"Od początku był to proces polityczny, wpisujący się w nagonkę na dziennikarzy i relacjonowanie spraw, o których opinia publiczna ma prawo wiedzieć" - podkreśliła przedstawicielka HRW Emma Sinclair-Webb w oświadczeniu wydanym w nocy z piątku na sobotę.W piątek Can Dundar, redaktor naczelny krytycznego wobec władz dziennika "Cumhuriyet", oraz szef oddziału gazety w Ankarze Erdem Gul zostali skazani na więzienie za ujawnienie tajemnic państwowych, ale sąd uniewinnił ich od zarzutu szpiegostwa i usiłowania obalenia rządu, za co groziło im dożywocie. Can Dundar został skazany na pięć lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności, Gul na pięć lat. Ogłoszenie wyroku w Stambule poprzedził incydent w sądzie: pewien mężczyzna krzyknął "zdrajca" i oddał co najmniej trzy strzały z pistoletu w kierunku Dundara, zanim został zatrzymany. Dziennikarzowi nic się nie stało, ale reporter relacjonujący proces został ranny w nogę. Sinclair-Webb oświadczyła, że było to "złowróżbne wydarzenie", i zażądała dogłębnego śledztwa w sprawie ewentualnych zleceniodawców ataku oraz pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności. W maju 2015 roku "Cumhuriyet" opublikował artykuł, zdjęcia i nagranie wideo, przedstawiające - jak poinformowano - tureckie ciężarówki wiozące broń i amunicję do Syrii. Materiały, mające pochodzić z 2014 roku, pokazywały funkcjonariuszy żandarmerii i policji otwierających naczepy ciężarówek. Pojazdy miały dostarczać broń islamistycznym rebeliantom w Syrii. Turecki rząd zaprzecza, jakoby udzielał takiego wsparcia, i powtarza, że w konwoju znajdowała się pomoc dla tureckojęzycznej ludności w Syrii. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dziennikarzy złożył osobiście Erdogan oraz szef tajnych służb Hakan Fidan. Prezydent ocenił publikację nagrania przez "Cumhuriyet" jako zdradę, a w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że Dundar "będzie musiał zapłacić za to wysoką cenę". Aresztowanie Dundara i Gula spotkało się z potępieniem społeczności międzynarodowej. O uwolnienie dziennikarzy apelowała m.in. organizacja Reporterzy bez Granic.