Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w ciągu ostatnich 10 miesięcy walk między siłami reżimu i opozycją zginęło kilkaset dzieci. HRW w najnowszym raporcie potwierdza te dane. Opisuje także przypadki zabijania dzieci w ich domach lub na ulicy oraz porywania chłopców ze szkół. Organizacja szczegółowo opisuje historie 12 dzieci torturowanych w aresztach. Jak jednak podkreślają autorzy raportu, takich przypadków jest znacznie więcej. "Funkcjonariusze często traktują dzieci dokładnie tak samo jak dorosłych" - mówi Lois Whitman z HRW. W najnowszym raporcie organizacji napisano, że "ponad 100 osób, które zostały zatrzymane przez służby bezpieczeństwa opisało przypadki tortur w aresztach stosowanych nawet wobec najmłodszych zatrzymanych". "Dzieci, niektóre zaledwie 13-letnie, powiedziały działaczom HRW, że były trzymane w izolatkach, brutalnie bite, rażone prądem, przypalane papierosami, wieszane na metalowych kajdankach kilka centymetrów nad ziemią" - czytamy w raporcie. Rodzice 13-letniego Latakia powiedzieli działaczom HRW, że ich syn trafił w grudniu do aresztu na dziewięć dni. Oskarżono go o spalenie zdjęcia prezydenta Baszara al-Assada, wywoływanie protestów i atakowanie służb bezpieczeństwa. Podczas przesłuchań funkcjonariusze gasili papierosy na jego szyi i oblewali go gorącą wodą. Inny 13-latek powiedział organizacji, że był torturowany przez trzy dni po tym, jak zatrzymano go w maju. Zeznał, że po tym jak porażono go prądem, zemdlał. "Podczas drugiego przesłuchania, znów mnie bili i razili prądem. Za trzecim razem mieli szczypce i wyrwali mi paznokieć z palca u stopy" - cytuje chłopca raport. Czytaj więcej na stronach HRW HRW wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ, by zażądała od władz Syrii natychmiastowego zaprzestania łamania praw człowieka oraz rozpoczęcia śledztwa przy współpracy z Radą Praw Człowieka ONZ. Obecnie Rada Bezpieczeństwa stara się wynegocjować nowy kształt rezolucji potępiającej syryjski reżim, tak by uzyskała ona poparcie Rosji.