- Brutalne metody syryjskiego rządu nie mogą stanowić uzasadnienia dla przestępstw po stronie zbrojnych ugrupowań opozycyjnych. Przywódcy opozycji muszą wyraźnie powiedzieć swoim zwolennikom, że w żadnych okolicznościach nie wolno im stosować tortur czy przeprowadzać porwań i egzekucji - zaznaczyła przedstawicielka HRW na Bliski Wschód, Sarah Leah Whitson. W liście otwartym do Narodowej Rady Syryjskiej, głównego organu opozycji, HRW podkreśla, że wiele grup antyrządowych, które dopuszczają się przestępstw, prawdopodobnie nie należy do zorganizowanej struktury opozycji i nie wykonują rozkazów NRS. HRW podała, że dotarły do niej doniesienia o egzekucjach wykonywanych przez grupy opozycyjne nie tylko na członkach sił bezpieczeństwa, ale i na cywilach. Opozycja syryjska przekonuje, że opór wobec rządów prezydenta Baszara el-Asada musiał przekształcić się w walkę zbrojną, ponieważ siły rządowe do tłumienia pokojowych demonstracji skierowały czołgi i snajperów. Reżim twierdzi, że zbrojne ataki na siły bezpieczeństwa są dowodem na to, iż w kraju sieją chaos zbrojne ugrupowania terrorystyczne. W poniedziałek toczyły się walki powstańców z siłami rządowymi w zamożnych dzielnicach Damaszku - poinformowali świadkowie. Jak pisze agencja AP, to znak, że opozycja, która ustępuje syryjskim siłom rządowym pod względem liczebności i uzbrojenia, coraz bardziej skłania się ku walce w stylu partyzanckim. Według szacunków ONZ w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 8 tys. ludzi. Opozycja syryjska mówi o co najmniej 8,5 tys. ofiar, w większości cywilów.