Jak podaje gazeta "South China Morning Post", wczoraj po południu do sklepu weszły dwie elegancko ubrane kobiety w średnim wieku. Towarzyszyli im mężczyzna i drobna dziewczynka. Podczas gdy dorośli odwracali uwagę sprzedawców, nastolatka niepostrzeżenie wyjęła z szuflady kluczyk, otworzyła nim szklaną gablotkę z biżuterią i ukradła naszyjnik wart 36 milionów dolarów hongkońskich, czyli 17,5 miliona złotych. Potem wyszła z centrum handlowego i wsiadła do taksówki. Jej dorośli "opiekunowie" pozostali w sklepie jubilerskim jeszcze około pół godziny, po czym wyszli, niczego nie kupiwszy. Brak naszyjnika, wykonanego ze złota i ponad 30 brylantów, personel zauważył przed zamknięciem sklepu. Dopiero wtedy zawiadomiono policję. Po przejrzeniu zapisu z kamer umieszczonych w sklepie policjanci ocenili, że napad był przygotowany bardzo profesjonalnie... Obecnie trwają intensywne poszukiwania całej złodziejskiej czwórki.