Według komunikatu MSZ jest to odpowiedź Tegucigalpy na decyzję rządu Argentyny, który postanowił wydalić z kraju ambasadora Hondurasu, ponieważ uznał on rząd powstały po zamachu stanu (międzynarodowa społeczność wciąż traktuje Zelayę jako prawowitego prezydenta Hondurasu - red.). Wcześniej rząd tymczasowy Roberto Michelettiego nakazał przedstawicielom Wenezueli opuszczenie Hondurasu, ale wenezuelscy dyplomaci odmówili zastosowania się do tego nakazu, twierdząc, że nie będą uznawać żadnych dyrektyw wydanych przez rząd ustanowiony przez zamach stanu. Manuel Zelaya, którego armia zmusiła do opuszczenia kraju w dniu zamachu (28 czerwca) przebywa w Nikaragui i wydał właśnie oświadczenie, w którym obiecuje kontynuować swą "heroiczną walkę z reżimem powstałym w drodze zamachu stanu".