Działania te wraz z zaplanowaną na środę inauguracją nowego konserwatywnego prezydenta Porfirio Lobo mogą - według agencji AP - zakończyć konflikt, który doprowadził do izolacji Hondurasu na arenie międzynarodowej. Prezes Sądu Najwyższego Jorge Rivera orzekł, że dowódcy wojskowi nie nadużyli swoich uprawnień rozkazując żołnierzom eskortowanie 28 czerwca Zelayi poza granice kraju.- "Prokuratorom nie udało się udowodnić, że dowódcy wojskowi działali w złej woli - przekonuje sędzia. Śledztwo prowadzone przez prokuratorów nie dotyczyło samego zamachu stanu, ale tego, czy sześciu członków Połączonego Kolegium Szefów Sztabów nie posunęło się zbyt daleko wywożąc Zelayę do Kostaryki po tym, jak został aresztowany przez żołnierzy w wyniku sporu o referendum konstytucyjne. Wśród sześciu oskarżonych był naczelny dowódca sił zbrojnych generał Romeo Vasquez, dowódca sił powietrznych generał Javier Prince i dowódca marynarki wojennej kontradmirał Juan Pablo Rodriguez. Według sędziego Rivery wygnanie Zelayi było usprawiedliwione, a działania wojskowych miały na celu utrzymanie pokoju w Hondurasie. Dowódcy nie zamierzali skrzywdzić byłego przywódcy - uważa Rivera. We wtorek wieczorem honduraski Kongres Narodowy zaakceptował też amnestię dla wszystkich osób zamieszanych w zamach stanu oraz wobec samego Zelayi. Podczas głosowania Partia Liberalna Zelayi wstrzymała się od głosu, a Partia Narodowa Lobo głosowała za przyjęciem amnestii. Ustawa amnestyjna ma zacząć obowiązywać od środy. Zwalnia ona wojsko i inne siły biorące udział w zamachu stanu z odpowiedzialności, a Zelayę uwalnia od zarzutów zdrady i nadużycia władzy, wysuniętych przeciwko niemu po kampanii na rzecz zmiany konstytucji prowadzonej pomimo orzeczenia Sądu Najwyższego, że plany przeprowadzenia referendum są nielegalne. Zelayi udało się przedostać z powrotem do kraju we wrześniu ubiegłego roku. Próbował wówczas ogłosić się prezydentem i dokończyć swoją kadencję, ale musiał ukryć się w ambasadzie Brazylii ponieważ poza jej murami groziło mu aresztowanie. Zgodnie z wynegocjowanym porozumieniem mógł opuścić ambasadę po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Hondurasu, a następnie wyjechać z kraju. Obecnie po ogłoszeniu amnestii prawdopodobnie będzie mógł pozostać w kraju, jak tylko zacznie ona obowiązywać. Jednak naczelny prokurator kraju Luis Alberto Rubi oświadczył w sobotę, że prowadzi sprawę w związku z podejrzeniami o zdefraudowanie przez Zelayę 1,5 miliona dolarów i nie wiadomo, czy amnestia będzie dotyczyła również tych zarzutów. Prezydent-elekt Lobo wyraził nadzieję, że Stany Zjednoczone ponownie nawiążą z Hondurasem normalne relacje, jak tylko zostanie zaprzysiężony jako prezydent oraz że inne kraje postąpią w ten sam sposób.