Do tragedii doszło w kopalni w San Juan Ariba, mieście odległym o 110 km na południe od stolicy kraju Tegucigalpy. "Mamy na miejscu zespół strażaków, którzy zdołali wejść do kopalni i słyszą głosy górników" - powiedział Siriaco Diaz, szef straży pożarnej z pobliskiego miasta Choluteca. "Sytuacja jest trudna, rozważamy różne opcje" - dodał.