Hollande zapowiedział jednocześnie podjęcie odpowiednich kroków w przypadku braku reakcji Moskwy na apel Paryża, Londynu i Berlina. - Jeżeli Rosja nie podejmie odpowiednich kroków, wtedy UE zastosuje w konsekwencji odpowiednie kroki na wtorkowym spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych - zapowiedział Hollande. Wcześniej szef MSZ Wielkiej Brytanii Philip Hammond zapowiedział, że Londyn będzie przekonywać pozostałe państwa UE do nałożenia na Rosję większych sankcji w związku z zestrzeleniem przez prorosyjskich bojowników malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Zaznaczył, że dotychczasowe informacje wyraźnie wskazują, że samolot został zestrzelony z terytoriów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów, a sam pocisk rakietowy został prawie na pewno dostarczony przez Rosję. Tymczasem Kijów w niedzielę ostrzegał, że ukraińskie ekipy ratownicze nadal mają problemy z zabezpieczeniem miejsca katastrofy zestrzelonego malezyjskiego samolotu pasażerskiego, który rozbił się na terenach opanowanych przez walczących z władzami prorosyjskich bojowników na wschodzie kraju. Ukraińskie media donoszą w niedzielę, że tzw. wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin oświadczył, że międzynarodowi eksperci zostaną dopuszczeni w miejsce tragedii tylko wówczas, gdy Kijów przerwie operację antyterrorystyczną przeciwko separatystom. Samolot Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur został zestrzelony najprawdopodobniej rakietą ziemia-powietrze, odpaloną z terytorium znajdującego się pod kontrolą antyukraińskich bojowników w czwartek. Boeing 777 spadł w okolicach miejscowości Sniżne, na wschód od miast Szachtarsk i Torez w obwodzie donieckim.