Rosjanka Julia C. przyjechała do Holandii w 2014 roku. Prowadziła studio jogi, a jej mąż Andriej pracował w korporacji. We wtorek jej znajomi utracili z nią kontakt. Dwa dni później jej poćwiartowane ciało znaleziono w miejscu, w którym pracowała. W sprawie zatrzymano jej męża, 40-letniego Andrieja. Według świadków, mężczyzna w chwili zatrzymania był cały we krwi. Niektórzy sąsiedzi pary są zszokowani makabrycznymi doniesieniami. Twierdzą, że para zawsze wyglądała na "normalną". Ich bliżsi znajomi mówią jednak, że Julia od półtora roku cierpiała na depresję, a jej mąż miał się nad nią znęcać. (az)