Według rzeczniczki policji zakładników było pięciu, w tym jeden z miejskich radnych. Okoliczności zatrzymania mężczyzny nie są jeszcze znane. Wiadomo, że policjanci próbowali z nim rozmawiać. Jak podały media, mężczyzna - właściciel sąsiadującej z ratuszem restauracji - był w konflikcie z władzami miasta od czasu, gdy utracił licencję. Świadkowie powiedzieli radiu NOS, że porywacz podpalił restaurację, po czym pojechał samochodem pod ratusz, podpalił pojazd i, wykorzystując zamieszanie, wtargnął do budynku.