Demonstranci zablokowali w sobotę autostradę A12 prowadzącą do Hagi. W ten sposób zignorowali żądanie władz i wyrazili swoje niezadowolenie w związku z polityką rządu. Swoje działania powtórzyli także w niedzielę. Akcję zorganizowała grupa Extinction Rebellion. Aktywiści protestowali przeciwko polityce klimatycznej państwa i dotacjom dla przemysłu naftowego oraz gazowego. Swój sprzeciw argumentowali położeniem geograficznym Holandii, której zagraża wzrost poziomu wód w oceanach. Holandia: Wielka demonstracja aktywistów. 10 tys. osób na drodze Reuters poinformował, że do opanowania sytuacji zostali wysłani policjanci. Aby rozpędzić demonstrację i wznowić ruch na autostradzie użyli armatek wodnych. Szacuje się, że w sobotnim proteście uczestniczyło ok. 10 tys. osób. Starania funkcjonariuszy były jednak ignorowane, co widać na załączonych w mediach społecznościowych nagraniach. Siedzący tyłem do armatek wodnych ludzie nie reagowali na lejący się na nich strumień wody. Niektórzy ostentacyjnie otworzyli parasole. Policja poinformowała, że przez weekend zatrzymano prawie trzy tys. osób, w tym 10-letnie dziecko. Nie odnotowano żadnych ofiar. Rzecznik Extinction Rebellion przekazał, że próby blokady autostrady A12 będą podejmowane codziennie do czasu, aż rządzący zrezygnują ze wspierania wydobywania paliw kopalnych. Co ciekawe, protest przybrał po części charakter wydarzenia kulturalnego, a organizatorzy podkreślali jego pokojowy wydźwięk. Na nagraniu widzimy występ holenderskiej orkiestry podczas manifestacji. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!