Do śmierci niemowlęcia doszło w środę w ośrodku azylowym w miejscowości Ter Apel przy granicy z Niemcami. O tragicznym zdarzeniu poinformował Krajowy Inspektorat ds. zdrowia i opieki nad młodzieżą. Władze przekazały, że dziecko zmarło nad ranem "w budynku siłowni, który służy jako awaryjne schronienie dla osób ubiegających się o azyl". Śmierć dziecka w holenderskim ośrodku dla uchodźców. Opozycja oskarża rząd Jak donosi portal Politico, w oświadczeniu holenderskiego urzędu nie ma zbyt wielu informacji na temat śmierci dziecka. W komunikacie podkreślono, że badane są wszystkie możliwe aspekty, które mogły przyczynić się do zgonu niemowlęcia. Incydent wywołał liczne reakcje wśród niderlandzkich polityków. Przedstawicielki opozycyjnych ugrupowań z Partii Pracy i Zielonej Lewicy wezwały ministra sprawiedliwości Erica van der Burga o wystosowanie odpowiedniego pisma wyjaśniającego okoliczności tragicznego zdarzenia. Z kolei jeden z polityków Partii Socjalistycznej złożył wniosek o debatę parlamentarną w tej sprawie. "Holenderskie ośrodki dla azylantów nie nadają się do zamieszkania" Politycy opozycji zarzucają obozowi władzy, że punkty recepcyjnie nie nadają się do mieszkania. Ponadto krajowa Rada ds. Uchodźców pozwała holenderski rząd za nieludzkie warunki panujące w ośrodkach dla azylantów. Rada zarzuca administracji, że przygotowane przez władze lokale recepcyjne "nie nadają się do zamieszkania" oraz "brakuje w nich najbardziej podstawowych elementów", takich jak czyste sanitariaty czy stosowne zabezpieczenia przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Ponadto, zdaniem organu, uchodźcom wydawana jest złej jakości żywność, a przebywającym tam osobom brak prywatności. Pozew Rady ds. Uchodźców, który został złożony 17 sierpnia, ma zostać rozpatrzony przez sąd okręgowy w Hadze 15 września, informuje Politico.