Szef holenderskiej dyplomacji Uri Rosenthal podkreślił, że najpierw musi być wyjaśniona sytuacja byłej ukraińskiej premier, więzionej w kolonii karnej w Charkowie. Julia Tymoszenko skarży się, że została pobita przez strażników więziennych, gdy przymusowo była przewożona do szpitala. W proteście przeciwko stosowanej przemocy rozpoczęła głodówkę. - Obowiązkiem rządu w Kijowie jest przestrzegania praw człowieka, zwłaszcza jeśli jest współgospodarzem Euro 2012 - czytamy w komunikacie rzecznika . W kilku innych europejskich krajach, także pojawiły się głosy o możliwym bojkocie Euro 2012. O tym, że szef Komisji Europejskiej nie wybiera się na mecze EURO 2012 rozgrywane na Ukrainie, poinformowała kilka dni temu jego rzeczniczka Pia Ahrenkilde, pytana o to przez dziennikarzy. Barroso nie wybiera się na Ukrainę ani nie zamierza brać udziału w wydarzeniach odbywających się w tym kraju. Wiadomo, że na mistrzostwa na Ukrainie nie pojedzie też unijna komisarz sprawiedliwości Viviane Reding. Jej rzeczniczka potwierdziła absencję komisarz mimo zaproszenia szefa UEFA Michela Platiniego. Tłumaczyła, że Reding na wizytę na Ukrainie nie pozwala kalendarz, a ponadto jest zaniepokojona sytuacją w tym kraju, zwłaszcza dotyczącą Julii Tymoszenko. Wezwanie do bojkotu Niemiecki minister środowiska Norbert Roettgen, wezwał przywódców krajów europejskich do bojkotu. Według doniesień niemieckich mediów, bojkot mistrzostw poważnie rozważa kanclerz Niemiec Angela Merkel. Rzecznik niemieckiego rządu Georg Streiter oświadczył, że wizyta kanclerz Angeli Merkel na Ukrainie podczas Euro 2012 jest uzależniona od losów uwięzionej byłej premier Julii Tymoszenko. W rozmowie z agencją Reuters Streiter podkreślił, że Angela Merkel nie ma jeszcze planów podróży na czas mistrzostw. - Plan podróży jest uzależniony od losu pani Tymoszenko i od poszanowania prawa na Ukrainie - powiedział. Szefowa niemieckiego rządu zazwyczaj uczestniczy w ważniejszych spotkaniach międzypaństwowych rozgrywanych przez reprezentację Niemiec. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych apelowało do europejskich polityków, by nie bojkotowali Euro 2012. Rzecznik resortu Marcin Bosacki tłumaczył, że nie powinno się łączyć wydarzenia sportowego ze sprawą Julii Tymoszenko. Przypomniał jednocześnie, że Polska wielokrotnie domagała się przestrzegania praw człowieka od władz Ukrainy. Była ukraińska premier, która odbywa wyrok 7 lat więzienia w Charkowie, prowadzi głodówkę. Protestuje w ten sposób przeciwko sposobie traktowania jej przez strażników więziennych.