Jak informują holenderskie media, 37-latek z Polski uznał, że kąpiące się dzieci są zagrożone, więc ruszył im na pomoc. Dzieci bezpiecznie wydostały się na brzeg, ale mężczyzna zniknął w wodzie. Ratownicy szukali go z łodzi i śmigłowca. W trakcie poszukiwań morze wyrzuciło 37-latka na brzeg. Podjęto reanimację i przewieziono go do szpitala, ale ratownikom nie udało się go uratować. W ostatnich dniach holenderskie służby ratownicze ostrzegały przed silnymi prądami morskimi. Ratownicy podejrzewają, że to właśnie z ich powodu dzieci znalazły się niebezpieczeństwie, a 37-letni Polak utonął.