Bombowiec Vickers Wellington został zestrzelony nad Holandią przez niemiecki myśliwiec 23 czerwca 1941 roku; maszyna wracała z nocnego nalotu na Bremę. Z sześcioosobowej załogi uratował się jeden lotnik, który dostał się do niewoli. Los pięciu pozostałych członków załogi był dotąd nieznany, uznawano, że zginęli w pożarze maszyny - przypomina czeska agencja CTK. Holenderskie ministerstwo obrony poinformowało, że we wraku odnaleziono fragmenty kości, butów oraz kombinezonów lotniczych. Powiązanie szczątków z poszczególnymi członkami załogi zajmie kilka miesięcy. Wydobycie wraku jest częścią prowadzonego od 2019 roku przez władze holenderskie programu mającego zapewnić godny pochówek lotnikom, którzy zostali zestrzeleni nad tym krajem podczas II wojny światowej. Ocenia się, że nad Holandią rozbiło się lub zostało zestrzelonych ponad 5,5 tys. samolotów. W 30-50 proc. wraków wciąż znajdują się szczątki żołnierzy.