Sędzia wydał we wtorek wyrok w głośnej sprawie "łowców pedofilów". W październiku 2020 r. nazwana tak przez media grupa nastolatków w wieku 15-18 lat zwabiła do parku w Arnhem 73-letniego mężczyznę poznanego na randkowym czacie. Chłopcy pobili tam mężczyznę, który zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Sąd wymierzył im kary od 6 do 12 miesięcy pozbawienia wolności oraz prace społeczne. Są również zobowiązani zapłacić 60 tys. euro rodzinie zamordowanego. Sędzia w uzasadnieniu wyroku, dostępnym na stronie internetowej sądu w Amsterdamie, stwierdził, że społeczeństwo nie może pozwalać na samosądy: Nie tak działa nasz system prawny. Obywatele nie mogą zastępować policji i wymiaru sprawiedliwości. Punkt zwrotny Nie ma precyzyjnych danych dotyczących pedofilów mieszkających w Niderlandach. Dziennik "Trouw" szacuje, że jest ich od kilkudziesięciu do ponad stu tysięcy. Tylko niewielka część z nich to kobiety. "Szacuje się, że od 1 do 3 procent męskiej populacji w Holandii to pedofile" - mówi dziennikowi seksuolog Erik van Beek. W latach 70. polityk Partii Pracy (PvdA) Edward Brongersma otwarcie opowiadał się za związkami pedofilskimi, a Holenderskie Stowarzyszenie na rzecz Reformy Seksualnej wręcz je promowało. Liberalne podejście zmieniło się w połowie lat 90. Punktem zwrotnym było aresztowanie w 1996 roku Belga Marca Dutrouxa, który wraz ze swoją żoną gwałcił i mordował młode dziewczyny. Przez kilka lat funkcjonowało w Niderlandach stowarzyszenie "Martijn", które dążyło do prawnej i społecznej akceptacji stosunków seksualnych między dorosłymi a dziećmi. W 2014 r. zostało ono rozwiązane przez Sąd Najwyższy. Jak informuje portal RTL Nieuws w ubiegłym roku Twitter usunął konto prowadzone przez byłego członka stowarzyszenia o nazwie "Child Liberation Front". Wzywał tam nie tylko do legalizacji pedofilii, ale także chwalił się związkiem z pięciolatkiem. Legalizacja seksu z dziećmi Portal informuje, że mężczyzna poskarżył się w 2019 r. w Holenderskim Instytucie Praw Człowieka na organizatorów Parady Równości w Amsterdamie, którzy zakazali mu roznoszenia ulotek podczas imprezy. Fundacja "Amsterdam Gay Pride" argumentowała, że nie zgadza się na łączenia preferencji seksualnej z nawoływaniem do legalizacji seksu z dziećmi. W sierpniu 2020 roku odtworzono Partię Miłosierdzia, Wolności i Różnorodności (PNVD). Założyciele - Norbert de Jonge i Nelson Maatman dążą do tego, aby seks z dziećmi i zwierzętami, a także posiadanie dziecięcej pornografii były legalne. Partia opowiada się również za legalizacją nekrofilii, jeżeli zmarły wyraził na to pisemną zgodę. Partia powstała w 2006 r., ale w marcu 2010 roku sama się rozwiązała. W lutym 2020 r. Maatman wystąpił w programie telewizyjnym "Danny op Straat" w telewizji publicznej NPO 1. Podczas wywiadu współzałożyciel partii powiedział, że dziecko w wieku 2 lub 3 lat powinno samo decydować, czy chce uprawiać seks z osobą dorosłą. W październiku 2020 r. została złożona w parlamencie petycja o rozwiązanie PNVD. Podpisało ją 360 tys. osób. Partia jest całkowicie na marginesie niderlandzkiej sceny politycznej. Część mediów, m.in. dwie najważniejsze gazety Holandii - dzienniki "De Volkskrant" i NRC, odmówiły publikowania informacji na jej temat a także prowadzenia rozmów z jej członkami.