Dziecko zostało zauważone przez przechodniów, gdy szło ulicą w piżamie i bez butów. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali na miejsce patrol policji. Chłopiec został zabrany na komendę. W tym czasie policja otrzymała zgłoszenie o porzuconym aucie w dzielnicy Overvecht oraz o uszkodzonych dwóch pojazdach. Pozostawiony samochód był zarejestrowany na matkę chłopca. "Wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że chłopiec mógł być kierowcą" - czytamy w komunikacie policji na Instagramie. Jak ustalono, dziecko wymknęło się z domu z samego rana, po tym ojciec wyszedł do pracy, a jego mama jeszcze spała. Czterolatek wziął kluczyki od samochodu i "udał się na przejażdżkę". Holandia. Policja: Czterolatek wiedział, jak działa samochód Na komisariacie czterolatek otrzymał pluszowego misia i gorącą czekoladę. Następnie funkcjonariusze policji razem z chłopcem oraz jego matką, pojechali na miejsce, w którym porzucono samochód. Tam okazało się, że w czasie jazdy uszkodził dwa auta zaparkowane w pobliżu. Jak informuje policja, czterolatek został poproszony o pokazanie, jak działa pojazd. Chłopiec wsiadł za kierownicę, włożył kluczyk do stacyjki i położył stopy na pedałach. Policjanci poprosili rodziców o chowanie kluczyków przed dzieckiem. "W Overvecht znaleziono nowego Maxa Verstappena" - podkreślono żartobliwie w komunikacie służb.