Ofiary eksplozji - rannych i poparzonych - przewieziono karetkami pogotowia do kilku szpitali, a niektórym lekarze udzielali pierwszej pomocy w pobliskiej księgarni, gdzie powstał zaimprowizowany punkt opatrunkowy - powiedział rzecznik Rady Miejskiej, Fred Lek. Poszukiwania ofiar w domu, gdzie nastąpił wybuch, trwały trzy godziny. Eksplozja uszkodziła fasady sąsiednich kilku budynków, które ewakuowano do czasu ustalenia, czy nie grożą zawaleniem. Strażacy nie zdołali jeszcze dokładnie ustalić w jaki sposób doszło do eksplozji gazu, ale twierdzą, że najprawdopodobniej nie wchodzi w grę sabotaż. Pod gruzami odnaleziono 10-letniego chłopca Pięć godzin spędził pod gruzami budynku handlowego 10-letni chłopiec. Ratownicy przeszukujący miejsce potężnego wybuchu w Hadze odnaleźli dziecko, które było przysypane szczątkami zniszczonego budynku handlowego. Chłopiec jest w stanie krytycznym. Z miejsca wybuchu helikopterem przewieziono go do szpitala. Ratownicy po kilku godzinach poszukiwań byli pewni, że pod gruzami nie ma nikogo i zamierzali przerwać akcję. Chłopca odnalazł pies wyposażony w kamerę wideo.