W katastrofie kolejowej w Santiago de Compostela zginęło 79 osób, a 150 zostało rannych. Pociąg, który jechał z niedozwoloną prędkością, wykoleił się na zakręcie przed wjazdem do miasta. Zdaniem Luisa Alaeza - sędziego prowadzącego sprawę, niebezpieczny zakręt jest źle oznakowany. Sędzia przypomina, że pociągi ekspresowe jeżdżą 200 km/h, a przed zakrętem muszą nagle zwalniać do 80 km/h. - Projektujący odcinek nie wzięli pod uwagę roztargnienia maszynisty - podkreśla Alaez. Sędzia zwrócił się do spółki ADIF o podanie nazwisk osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo pasażerów. Zostaną one przesłuchane na początku września i wtedy zapadnie decyzja, czy zasiądą na ławie oskarżonych razem z maszynistą wykolejonego pociągu.