Hiszpańska żandarmeria (Guardia Civil) we wtorek 21 listopada udostępniła w mediach społecznościowych nagranie prezentujące ciężarówkę polskiej firmy transportowej, która utknęła na wąskiej górskiej drodze. Do wypadku doszło we wspólnocie autonomicznej La Rioja. Trzy dni później w lokalnych mediach pojawiły się informacje o kolejnym zaklinowanym samochodzie ciężarowym, tym razem na węgierskich tablicach. Według hiszpańskich służb podobnych wypadków jest co roku kilkadziesiąt i nie są one dziełem przypadku. Wszystkie ciężarówki, które znajdują się w tarapatach pochodzą z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski. Hiszpańska żandarmeria podaje, że problem tkwi w nawigacji GPS, z której korzystają niektóre firmy z tego regionu. Gdy zapada zmrok i kierowcy szukają stacji benzynowej, nawigacja prowadzi ich w góry, do stacji, która nie istnieje. Hiszpański "trójkąt bermudzki". Wśród ofiar m.in. polskie ciężarówki Region, gdzie dochodzi do wypadków znajduje się w pobliżu Banares, Posadas i Nestares - trzech wyludnionych wiosek, liczących po kilkanaście domów, które razem tworzą trójkąt, zwany przez lokalnych mieszkańców "spodenkowym". Określenie jest grą słów, odnoszącą się do słynnego "Trójkąta Bermudzkiego", który bierze swoją nazwę od położonych na Atlantyku wysp Bermuda, będących źródłem określenia popularnego rodzaju krótkich spodenek. Wioska Tuerza, do której prowadzeni są kierowcy jest dostępna jedynie pieszo, za pomocą górskiej ścieżki dostępnej w zależności od warunków pogodowych. Kilkunastu mieszkańców wioski żyje bez elektryczności, gazu i wody bieżącej. To tam, według nawigacji, znajduje się "stacja widmo". Polskie oznaczenia na hiszpańskich drogach. Ostrzegają kierowców ciężarówek Problem ciężarówek utykających na górskich drogach La Riojy nie jest nowy. Każdego roku pomocy potrzebuje kilkudziesięciu kierowców. Próbując zapobiec wypadkom władze gmin dotkniętych problemem umieściły przy drogach znaki i napisy ostrzegawcze, które ostrzegają przed wjeżdżaniem na niebezpieczne drogi. Oznaczenia są w różnych językach, w tym w języku polskim. Nie przynoszą jednak pożądanego efektu. Po ostatnich wydarzeniach, gdy o "Trójkącie Spodenkowym" zrobiło się głośno, burmistrz gminy Ezcaray Diego Bengoi zwrócił się do władz regionu La Rioja o zainstalowanie dobrze widocznej sygnalizacji świetlnej dla kierowców. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!