Sprawa do tej pory była trzymana w tajemnicy. Policja obawia się, że snajper postanowił naśladować psychopatę z Waszyngtonu, który zabił już 8 osób. W działaniu szaleńca nie ma reguły: czasem strzał oddawany jest rano, czasem podczas przerwy, a czasem po zakończeniu lekcji. Ostatnią postrzeloną jest 17-letnia dziewczyna, która wczoraj po wyjściu ze szkoły została trafiona w nogę. - Policja najpierw uznała, że ktoś robi sobie żarty i dopiero kiedy postrzelonych zostało kilku uczniów, wszczęto śledztwo - skarżył się dziennikarzom dyrektor szkoły. Uczniowie twierdzą, że strzały padają zawsze z tego samego kierunku: z jednego z dwóch usytuowanych koło szkoły bloków. Przebieg śledztwa utrzymywany jest w ścisłej tajemnicy i nie wiadomo, czy policja wpadła na jakikolwiek ślad "hiszpańskiego snajpera".