Tym razem przedmiotem dochodzenia jest firma Aizoon. Jej właścicielami byli: księżniczka Cristina i jej mąż Iniaki Urdangarin, który rok temu został posądzony o malwersację 6 mln europochodzących z funduszy publicznych. Jak się okazuje, w ciągu 2 lat istnienia, obroty Aizoon przekroczyły 720 tys. euro, mimo że jedynymi pracownikami firmy byli: goniec i pomoc domowa księżniczki. Do wydatków Aizoon wliczono prywatne podróże i rachunki, pensję dla służby, zakupy, a nawet piosenki ściągane z Internetu. Firma miała zarabiać na doradstwie, jednak zdaniem sędziego, na jej konto trafiały pieniądze zdefraudowane z funduszy publicznych. Prowadzący dochodzenie uważa, że księżniczka nie mogła o tym nie wiedzieć i posądza ją o współudział w przestępstwie podatkowym. "Jako posiadaczka połowy akcji firmy mogła domagać się zmian w jej zażądzaniu, jednak tego nie zrobiła" - uzasadnia sędzia.