W Hiszpanii szpitale publiczne są lepiej wyposażone niż prywatne, a każda nawet najdroższa klinika ma podpisaną umowę z centrum publicznym, aby właśnie tam przeprowadzać najtrudniejsze operacje. Ponieważ każdy Hiszpan ma dostęp do bezpłatnej opieki zdrowotnej, większość chorych zgłasza się do szpitali publicznych. Kolejki są coraz dłuższe. W największą cierpliwość muszą się uzbroić chorzy, którzy mają być operowani na kataraktę. Niektórzy czekają na ten zabieg ponad rok. Równie długo trzeba czekać na operację kolana, a niewiele mniej stawu biodrowego. Kiedy okazało się, że kilku chorych umarło na serce zanim dostało się na salę operacyjną, czas oczekiwania skrócono o połowę. Kolejki nie są jednak krótsze. Na poprawę sytuacji trzeba będzie czekać w Barcelonie co najmniej dwa lata.