Ceny butów i ubrań wzrosły o 10 proc., hoteli, restauracji i kawiarni o 6, papierosów i alkoholi o 5. Jak obliczono, od wejścia euro ponad połowa podstawowych produktów i usług podrożała o ponad 12 proc. Równocześnie pensje i emerytury wzrosły niewiele ponad 2 proc. - Euro nas rujnuje - narzekają Hiszpanie. W ostatnim sondażu przeprowadzonym przez jedną z organizacji konsumenckich, 97 proc. ankietowanych uważa, że winnym takiej sytuacji jest rząd, który nie zapobiegł podwyżkom.