Całkiem biało zrobiło się w górskim kurorcie położonym ponad 2 tysiące metrów nad poziomem morza. Tam warstwa śniegu przekracza 15 centymetrów. Niżej jest go mniej, ale opady dosięgły nawet terenów położonych na wysokości tysiąca metrów. Takiego figla pogoda spłatała pierwszy raz od co najmniej 100 lat, czyli odkąd w Hiszpanii zapisuje się temperaturę. Nie tylko w Pirenejach brakuje lata. W Barcelonie od dwóch dni pada deszcz. Przez Baleary przeszły burze, a w okolicach Walencji grad zniszczył 9 tysięcy hektarów sadu. Synoptycy pocieszają, że wkrótce znów będzie ciepło. Nie potrafią jednak powiedzieć, na jak długo.