Jak podają w niedzielę dzienniki "El Mundo" oraz "El Espanol" - z ustaleń śledczych wynika, że zatrzymany mężczyzna był odpowiedzialny na terenie Hiszpanii za platformę informacyjną radykalnych islamistów, za pośrednictwem której rozpowszechniana była terrorystyczna propaganda. Według służb, 23-letni Hiszpan pochodzenia marokańskiego, posiadał listę celów, które miały zostać zaatakowane. Znalazły się na niej m.in. obiekty katalońskiej policji. Celem zamachu miał być także znany hiszpański sędzia Jose de la Mata, który w przeszłości prowadził sprawy przeciwko dżihadystom. W trakcie rewizji w mieszkaniu dżihadysty funkcjonariusze znaleźli składniki do produkcji nadtlenku acetonu, tzw. TATP, który islamscy terroryści używali już m.in. podczas zamachów w Paryżu i Brukseli. Mężczyzna został w sobotę wieczorem oskarżony m.in. o przygotowywanie zamachów, a także propagowanie i zachęcanie do terroryzmu. Śledczy twierdzą, że w 2019 r. planował on zamach na procesję w Wielkim Tygodniu w jednym z hiszpańskich miast. Kolejne zatrzymania 23-latek to drugi ujęty od 21 września dżihadysta, który w swoim domu posiadał dokumenty propagujące radykalny islam, a także instrukcje i materiały służące do przygotowania ładunków wybuchowych. W czwartek madrycki dziennik "El Pais" ujawnił, że od lipca hiszpańskie służby zatrzymały prawie 60 dżihadystów powiązanych z Państwem Islamskim (IS), powracających do Europy z Syrii, gdzie walczyli w wojnie domowej. Docierali oni do Hiszpanii głównie przez Maroko. W kwietniu 2019 r. hiszpańska policja zatrzymała dwóch Marokańczyków, mieszkających w Sewilli, podejrzanych o próbę przeprowadzenia zamachu na procesję w Wielkim Tygodniu w tym mieście. Według śledczych obaj mieli związki z Państwem Islamskim. Zdaniem hiszpańskich służb zamach miał zostać przeprowadzony przy użyciu ładunku wybuchowego na bazie nadtlenku acetonu, przygotowanego "domowymi metodami". Ładunek miał zostać zdetonowany w tłumie uczestników procesji.