Władze lokalnego zakładu medycyny sądowej, jak przypomniał dziennik “Heraldo", argumentują swoją decyzję regularną odmową wydania ciała przez sąd. Ten tymczasem twierdzi, że zwłoki Marii Marian będą mogły zostać oddane rodzinie dopiero po zakończeniu dochodzenia w sprawie związanej z zabójstwem kobiety. 28-letnia mieszkanka osiedla Movera zginęła wskutek postrzału przed jej domem w 2018 r. Zamaskowani napastnicy zaatakowali ją wieczorem, kiedy kobieta wracała z zakupów w towarzystwie swojej siostry. Śledztwo bez efektów Choć prokuratorzy doszukują się związku śmierci ofiary z jej o 42 lata starszym byłym narzeczonym osadzonym za handel narkotykami, to hipoteza o możliwym zleceniu przez więźnia morderstwa na razie nie znalazła potwierdzenia.Efektu nie przyniosły też zatrzymania kilkunastu osób z lokalnego półświatka, ani pobrane z rąk i ubrania ofiary próbki DNA jej mordercy.Jak podkreślają rodzice zamordowanej kobiety, bardziej od wymierzenia sprawiedliwości zależy im na pochówku córki, której ciało urzędnicy przetrzymują w jednej z chłodni aragońskiego zakładu medycyny sądowej. Opieszałość i biurokrację pracowników regionalnego wymiaru sprawiedliwości w rozmowie z lokalnymi mediami kwitują słowem “patologia".