Władze nie wykluczają, że konieczna będzie ewakuacja do 10 tysięcy ludzi. W niedzielę późnym wieczorem na Wyspy Kanaryjskie przybył premier Pedro Sanchez. Szef hiszpańskiego rządu odwołał wyjazd do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ, aby z bliska śledzić rozwój sytuacji na wyspie La Palma. Wulkan wybuchł w niedzielę o godz. 15.20 czasu kanaryjskiego w niezamieszkanej strefie leśnej, jednak pięć pobliskich gmin znajduje się w stanie pogotowia. Jeszcze przed wybuchem prewencyjnie ewakuowano stamtąd ok. 300 osób. Źródła rządu regionalnego poinformowały, że do tej pory nikt nie został ranny, chociaż wydostająca się z wulkanu magma przelała się przez jedną z dróg i zbliżyła do kilku miejscowości. Wiele domów w tej okolicy uległo zniszczeniu. Siedem szczelin Według ekspertów Instytutu Wulkanologicznego Wysp Kanaryjskich (Involcan) wybuch w strefie Cumbre Vieja jest typu szczelinowego, co oznacza, że na skutek akumulacji i presji magmy podpowierzchniowej w ziemi otworzyły się szczeliny. Obecnie stwierdzono co najmniej siedem takich szczelin, przez które wydobywają się lawa i rozżarzone kamienie. Lokalny rząd zwrócił się do mieszkańców o nieopuszczanie domów w celu uniknięcia urazów dróg oddechowych i oczu, a nawet otwartych ran od spadającego popiołu. Cumbre Vieja na La Palma to jeden z najbardziej aktywnych kompleksów wulkanicznych na Wyspach Kanaryjskich. Wulkan ostatni raz wybuchł w 1971 r., wyrzucając lawę przez ponad trzy tygodnie. Wzrost jego aktywności sejsmicznej odnotowuje się od 2017 r.