- Szczyty Unii nie mają przyszłości. Naszym zdaniem manifestacje są koniecznością. Zresztą bierze w nich udział coraz więcej osób. Osób, które zaczynają zdawać sobie sprawę, że jedyne, o co chodzi tamtym, to rozregulowanie ekonomii i wzmocnienie kontroli nad wszystkim - mówił Mikel, jeden z ponad tysiąca Basków, którzy przyjechali do Barcelony, aby wziąć udział w imprezach przeciwników globalizacji. Do niepokojów doszło już wczoraj, podczas manifestacji, którą zorganizowano na słynnej barcelońskiej Ramblas. Aresztowano 30 osób, a trzy zostały ranne. Dzisiaj od rana jest spokojnie. Imprezy, warsztaty i protesty odbywają się równocześnie w kilkunastu miejscach. Największą kontrolą przed wieczorną manifestacją zostali objęci Baskowie. Kilku z nich policja aresztowała minionej nocy.