Według aktywistów hiszpańskiej organizacji Ekolodzy w Akcji (EA) zorganizowane pod koniec stycznia polowanie służyło jedynie masowemu zabiciu zwierząt. Nazywając wydarzenie "masakrą", poinformowali, że zwierzęta zostały spędzone na teren o powierzchni zaledwie 3 hektarów, gdzie nie miały możliwości ucieczki. Władze: Polowanie zorganizowano zgodnie z prawem. W rozmowie z dziennikiem "El Mundo" ekolodzy powiedzieli, że teren, na którym odbyło się polowanie z udziałem 70 myśliwych został całkowicie ogrodzony. Gazeta zauważa, że według Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Polowań (RFEC) wydarzenie zorganizowano zgodnie z prawem. Kierujący tą organizacją Manuel Gallardo zaznaczył, że "polowanie było konieczne z uwagi na nadmiar niektórych gatunków" dzikich zwierząt występujących w tym regionie. Masowe polowania w Hiszpanii i Portugalii Media przypominają, że masowe polowanie odbyło się ponad dwa lata po podobnym wydarzeniu, w którym również w Andaluzji, z rąk blisko 80 myśliwych zabito 413 jeleni, saren oraz dzików. Zaznaczono, że hiszpańskie firmy organizujące polowania działają również na terenie Portugalii, gdzie w grudniu 2020 r. tylko podczas jednego polowania myśliwi zabili 540 dzikich zwierząt w okolicach miasta Azambuja.