Zdjęcia przedstawiające młodego mężczyznę w jasnej koszulce i czarnych spodniach opublikował w poniedziałek madrycki dziennik "El Pais". Według gazety, która powołuje się na policyjne źródła, domniemany terrorysta po staranowaniu furgonetką na odcinku pół kilometra kilkuset osób zbiegł na pobliskie targowisko La Boqueria "Śledczy wskazują, że mężczyzna po przejściu przez targowisko skierował się na tereny uniwersyteckie, a następnie uciekł skradzionym samochodem" - napisał "El Pais". Według gazety jedna z policyjnych hipotez zakłada, że zamachowiec z Las Ramblas uciekł fordem focusem po wcześniejszym zabiciu 34-letniego właściciela auta, katalońskiego działacza społecznego Paua Pereza. Następnie dżihadysta potrącił na alei Diagonal policjantkę, która kontrolowała przejeżdżające arterią pojazdy. Skradzione auto zostało kilka godzin później znalezione w miejscu oddalonym o trzy kilometry od miejsca potrącenia policjantki. Wewnątrz pojazdu znajdowały się zwłoki zabitego nożem Pereza. W poniedziałek przedstawiciel autonomicznego rządu Katalonii Joaquim Forn poinformował, że prawdopodobnym sprawcą zamachu w Barcelonie jest Junes Abujakub. Dodał, że na osobie 23-letniego Marokańczyka koncentruje się obecnie śledztwo oraz policyjne poszukiwania. Zaznaczył, że dżihadysta jest już poszukiwany we wszystkich krajach Europy. Równocześnie katalońska policja napisała na Twitterze, że sprawca zamachu na barcelońskiej promenadzie, na której zginęło 13 osób a ponad 120 zostało rannych, został już zidentyfikowany. Nie podała jego nazwiska. Z kolei telewizja TVE24 ujawniła, że według ustaleń policji w noc poprzedzającą zamach na Las Ramblas terroryści uzgodnili jego przebieg w jednym z mieszkań w miasteczku Ripoll, około 100 km na północ od Barcelony. W Ripoll przed zamachem mieszkała część terrorystów, którzy w czwartek i piątek dokonali zamachów w Barcelonie oraz nadmorskiej miejscowości Cambrils. Według mediów przywódcą grupy mógł być pochodzący z Maroka imam Abdelaki As-Satty.